Grażyna Janczak: dziewczynom nie można jednak odmówić serca ani woli walki

7 жовт. 2020 |

W najbliższą sobotę, tj. 10 października rezerwy Kobierek zainaugurują sezon 2020/21 II ligi piłki ręcznej kobiet. KPR Gminy Kobierzyce II zmierzy się w dolnośląskich derbach z MKS-em Victorią Świebodzice. O okresie przygotowawczym i starcie ligi rozmawiamy z Trenerką zespołu, Grażyną Janczak.

W najbliższą sobotę, tj. 10 października rezerwy Kobierek zainaugurują sezon 2020/21 II ligi piłki ręcznej kobiet. KPR Gminy Kobierzyce II zmierzy się w dolnośląskich derbach z MKS-em Victorią Świebodzice. O okresie przygotowawczym i starcie ligi rozmawiamy z Trenerką zespołu, Grażyną Janczak.

Przed Wami start nowego sezonu w II lidze kobiet. Jak przebiegały tegoroczne przygotowania?

– Trenowałyśmy całe wakacje. Po długiej przerwie, prawie trzymiesięcznej z powodu pandemii koronawirusa i izolacji, nie mogłyśmy sobie pozwolić na kolejne miesiące bez treningów. Dziewczyny ćwiczyły, co prawda w domu, ale to nie to samo, co kontakt z piłką. Nie pojechałyśmy w tym roku na obóz, spotykałyśmy się na naszych obiektach w Kobierzycach. Pracowałyśmy tyle, ile mogłyśmy. Teraz wróciłyśmy do stałego rytmu, czyli trzech zajęć w tygodniu.

Kontrolowałyście efekty treningów w starciach z innymi zespołami?

– Dwukrotnie mierzyłyśmy się z pierwszoligową Legnicą, która awansowała w poprzednim sezonie z naszej grupy w II lidze. Na własnym boisku zagrałyśmy fajny mecz, ale wówczas drużyny były na różnym etapie przygotowań. Później w rewanżu wypadłyśmy gorzej, przyjechało nas na to spotkanie mało. Sparingowałyśmy się też ze Świdnicą i wzięłyśmy udział w turnieju w Świebodzicach, gdzie w zasadzie miałyśmy okazję pooglądać wszystkie zespoły z naszej ligi.

Liga mocno się zmieniła w porównaniu do poprzedniego sezonu?

– Tak jak wspominałam, poziom wyżej awansowała Legnica. W lidze mamy za to dwa nowe zespoły. Są to Gniezno i Krapkowice, czyli spadkowicz z pierwszej ligi. Myślę, że obie te drużyny podniosły poziom rozgrywek i będzie się o co bić. Oprócz tego znów będziemy mogły sprawdzić swoje siły przeciwko zawodniczkom z Lubina, Kępna, Wolsztyna, Gubina czy Bukowsko-Dopiewskiego KPR-u.

Co będzie najważniejsze w tym meczu inauguracyjnym, w którym podejmiecie Victorię Świebodzice?

– Ze Świebodzicami znamy się już bardzo dobrze. Na turnieju musiałyśmy uznać ich wyższość, ale to był czwarty mecz tego dnia i absolutnie zabrakło nam sił. Myślę, że jest to przeciwnik do pokonania, ale to niełatwy zespół. Grają długo, konsekwentnie, często decydują się na akcje indywidualne. Jeśli moja drużyna zagra na swoim poziomie, to jest to mecz do wygrania.

Nad czym będziecie jeszcze pracować w tych ostatnich dniach?

– W tym ostatnim tygodniu ćwiczymy zdecydowanie grę jeden na jeden i współpracę z kołem. Będę też uczulać swoje zawodniczki, aby nie traciły koncentracji w czasie meczu ze Świebodzicami.

Ma Trenerka jakieś obawy związane z nadchodzącym sezonem?

 -Niezbyt długa ławka. Myślę, że to może być nasz główny problem w tym sezonie. Szeregi zespołu opuściła niedawno Wiktoria Drozdowska, a nie ukrywam, że była ważnym punktem drużyny, szczególnie w ataku. Jest nas mało, a przy takich wyrównanych meczach, jakie się zapowiadają, może być to istotny czynnik. Dziewczynom nie można jednak odmówić serca ani woli walki, więc mam nadzieję, że na tym będziemy bazować.

Terminarz i tabelę II ligi piłki ręcznej kobiet gr. 1 znajdziecie tutaj.