Kobierki z pierwszą wygraną w II lidze kobiet! Podopieczne Grażyny Janczak i Mariusza Łyszczyńskiego pokonały po dramatycznej końcowce MKS Victorię Świebodzice 24-23 i dopisały na swoje konto zwycięstwo.
Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane. Obie drużyny prowadziły walkę punkt za punkt. Po pięciu minutach na tablicy widniał remis po 3, chwilę później, po trafieniu Jolanty Lech było po 6. Wówczas to trójkolorowe złapały wiatr w żagle i odskoczyły na dwie bramki. Przyjezdne złapały kontakt pod koniec pierwszej połowy (10-9 w 26′), ale końcówka należała do Kobierek. Na listę strzelczyń po raz kolejny wpisała się Lech, dwukrotnie bramkarkę MKS-u pokonała Justyna Pawełek, która debiutowała na parkiecie II ligi. Po pół godzinie walki KPR prowadził 13-9.
Po przerwie świebodziczanki wyglądały nieco lepiej. Ich gra była dużo spokojniejsza. Podopieczne Dominiki Daszkiewicz rozgrywały swoje akcje długo, często posyłając kończące piłki do skrzydeł. Victoria sukcesywnie zmniejszała straty, by zdobyć bramkę kontaktową w 47. minucie. Defensywa gospodyń miała też problem z zatrzymaniem Pauliny Wojda, która przez wiele lat była zawodniczką Kobierzyc. Ona też dała swojej drużynie remis. Kibice byli świadkami barrdzo wyrównanego pojedynku. Na niewiele ponad 60 sekund przed końcem prowadzenie odzyskały kobierzyczanki. Swojej akcji w defensywie nie wykorzystały przyjezdne i w obronie zastosowały krycie każdy swego. KPR popełnił błąd, a czerwoną kartkę za utrudnianie wznowienia gry otrzymała Karolina Janecka (59′ 38). W tej sytuacji sędziowie podyktowali rzut karny. W bezpośrednim pojedynku na siódmym metrze lepsza od wspomnianej wcześniej Wojdy okazała się Natalia Kiepura. Kobierzyczanki wygrały 24-23.
— Te nerwy w końcówce nie były potrzebne. Trochę nam „siadły” głowy. W obronie nawet w przewadze grałyśmy niezbyt dobrze, pozowalałysmy na swobodne rzuty Paulinie Wojdzie. W przerwie rozmawiałysmy o tym, że na druga połowę wychodzimy z wynikiem 0-0 i walczymy od nowa, wyrzucając z głowy ten zapas czterech bramek. Nie wykorzystałyśmy kilku akcji, ale grunt, że wygrałyśmy. Bardzo cieszę się, że mogłam zagrać i szczerze mówiąc, modliłam się o jedną bramkę. Te cztery to świetna sprawa, jestem z siebie zadowolona. Czuję jednak ogromną różnicę w poziomach, tutaj już po kilku akcjach czułam małe zmęczenie, gra jest znacznie szybsza i wymagająca. Wiem, że to wszystko cenne doświadzczenie – powiedziała po spotkaniu Justyna Pawełek.
— Pod koniec meczu zabrakło nam chłodnej głowy i opanowania na boisku. Gra w defensywie trochę się rozluźniła i zrobiło się niebezpiecznie. Myślę, że przeciwniczki zagrały znacznie lepiej w drugiej połowie, konsekwentnie i spokojnie. Cieszę się, że wygrałyśmy, ale nasze mecze w tym sezonie będą właśnie takie, pełne emocji i trzymające w napięciu do końca – podsumowała pojedynek rozgrywająca KPR-u, Jolanta Lech.
W następnej kolejce Kobierki zagrają w Kępnie.
KPR Gminy Kobierzyce II – MKS Victoria Świebodzice – piłka ręczna 24-23 (13-9)
KPR: Kiepura – Brzoza, Leśniak, Pawełek 4, Bej 8, Smoleń, Lech 6, Barańska 1, Kluj 2, Siekańska 2, Janecka 1
Karne: 4/4
Kary: 8 min. (Siekańska, Smoleń, Lech, Janecka – czerwona kartka 59’38”)
MKS: Chlebowska, Kanik, Stańko – Pichurska, Gwiazda, Mazurkiewicz 3, Lesińska 1, Kołodziej 5, Pacyna 4, Woźniak, Kustra 2, Mazguła, Węgrzyn, Wojda 7.
Karne: 5/7
Kary: 6 min. (Mazurkiewicz, Pacyna, Mazguła)