Z naszą nową rozgrywającą, Katarzyną Cygan rozmawiamy o nadchodzącym sezonie, planach, wspomnieniach z kobierzyckiej hali i europejskich pucharach.
Jak się czujesz po pierwszych treningach w Kobierzycach?
Czuję się dobrze, chociaż jestem zmęczona. Będzie już tylko lepiej. Myślę, że jeśli chodzi o obciążenia, to na razie podobne były w Starcie, więc jestem do tego przyzwyczajona. Pełne porównanie będę miała po skończonym okresie przygotowawczym.
Zdążyłaś już poznać okolicę, zaklimatyzować się? Czy przenosiny z dużego miasta do Kobierzyc to duża różnica?
Na ten moment to w Kobierzycach zwiedziłam tylko halę i stadion, ale zapewniam, że bardzo dokładnie i znam już wszystkie zakamarki. Mam nadzieję, jak najszybciej nadrobić. Sama pochodzę z małej miejscowości, więc nie była to dla mnie duża zmiana i szybko się przyzwyczaiłam.
Jak oceniasz miniony sezon w swoim wykonaniu?
To był najlepszy sezonw superlidze w moim wykonaniu. Zrobiłam naprawdę duży postęp i pewnie dlatego trenerka Majdzińska mnie zauważyła i postanowiła wziąć pod swoje skrzydła. Nie będę jednak ukrywać, że chciałam osiągnąć więcej z zespołem, zająć wyższe miejsce niż szóste. Uważam, że indywidualnie się rozwinęłam i to najważniejsze.
Myślisz, że czym przekonałaś trenerkę Edytę Majdzińską do tego, aby postawić akurat na Ciebie?
Jestem młoda. Myślę, że zauważyła, że jestem dobrym materiałem do pracy i że jeśli poświęci mi czas, to będą postępy. Wiem, że lubi pracować z takimi osobami i cieszę się, że będę miała okazję się tutaj rozwijać.
Skąd decyzja o przenosinach akurat do Kobierek?
To dla mnie dobry czas na rozwój osobisty, na rozwój siebie jako zawodniczki. Najłatwiej zrobić to stawiając przed sobą nowe wyzwania, a na te właśnie liczę, przenosząc się do Kobierzyc. W okolicach Wrocławia mieszka też moja rodzina ze strony mamy, więc cieszę się, że będziemy mogli spędzić ze sobą więcej czasu.
Jak w Twojej ocenie wypadły Kobierki?
Wykonały naprawdę dobrą pracę. To, co pokazały nie tylko w lidze, ale i pucharze Polski były na bardzo wysokim poziomie i chciałabym do niego równać.
Jakie wyzwania stawiasz przed sobą w minionym sezonie?
Chciałabym zrobić kolejny krok do przodu i cały czas się rozwijać indywidualnie, a przy tym pomóc drużynie w zdobyciu kolejnych medali. Zależy mi na poprawie techniki i umiejętności rzutowych.
Jest coś, czego się obawiasz?
Na ten moment nie. Jestem dobrej myśli.
Jak wspominasz występy w kobierzyckiej hali?
Bardzo dobrze. Na wszystkich meczach, które miałam okazję tu rozegrać, byli moi dziadkowie, więc mam nadzieję, że tradycja zostanie podtrzymana. Czuję od nich ogromne wsparcie. Pamiętam też, że doping w Kobierzycach jest bardzo fajny, nigdy nie spotkałam się tutaj z jakimiś wyzwiskami, jest naprawdę kulturalnie. Czuć, że drużyna jest ważna dla kibiców.
Przed Kobierkami występy w europejskich pucharach. Czujesz jakiś stres, ekscytację z tym związaną?
Bardzo dużą ekscytację. Jest to dla mnie coś zupełnie nowego. Lubię wyzwania i nie mogę się doczekać meczów. To będzie zarówno dla nas, jak i kibiców, bardzo ciekawe i z pewnością wyniesiemy z tego dużo doświadczenia.