Podopieczne Edyty Majdzińskiej pokonały na własnym parkiecie sąsiadki z ligowej tabeli, EUROBUD JKS Jarosław. Kobierzyczanki rozegrały bardzo dobry mecz, a piętnaście bramek zdobyła Kinga Jakubowska.
Obie drużyny zaczęły dosyć niemrawo. Dwóch sytuacji nie wykorzystały kobierzyczanki, a w kontrze pomyliła się Julia Pietras. Szybciej przełamały się jarosławianki, a wynik otworzyła Moniky Bancilon. KPR wyszedł na prowadzenie po rzucie Martyny Michalak (3-2). Kilka dobrych interwencji Beaty Kowalczyk pozwoliło podwyższyć przewagę. Przyjezdne popełniały sporo prostych błędów. Po kolejnym szybkim kontrataku Marioli Wiertelak, kiedy strata JKS-u wynosiła już cztery oczka, o czas poprosił Vit Teleky. Trójkolorowe nie zwalniały jednak tempa. W ostatniej minucie czerwoną kartkę za faul na rzucającej Natalii Janas otrzymała, wspomniana już wcześniej, Julia Pietras. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17-12.
Po zmianie stron gospodynie zaczęły wyraźniej dominować na boisku. Drużyna z Jarosławia miała problemy z budowaniem i wykańczaniem swoich akcji w ofensywie. Ciężar zdobywania bramek wzięły na siebie Moniky Bancilon i Magda Balsam, ale same nie były w stanie odwrócić losów spotkania. W 40. minucie KPR prowadził już ośmioma bramkami. O przerwę znów poprosił szkoleniowiec przyjezdnych. Przekazane uwagi niewiele pomogły. Podopieczne Edyty Majdzińskiej bardzo dobrze funkcjonowały w obronie, co pozwalało im na wyprowadzanie szybkich kontrataków i podwyższanie przewagi. Szansę gry dostały zawodniczki, które zazwyczaj pojawiają się na boisku rzadziej, dwukrotnie na listę strzelców wpisała się m.in. Paulina Ilnicka. Ostatecznie kobierzyczanki wygrały 38-31.
MVP spotkania wybrano Kingę Jakubowską, która zdobyła piętnaście bramek.
- Nastawiałyśmy się na ciężki mecz, ale jak widać z przebiegu, nie było tak trudno. Myślę, że zabiegałyśmy Jarosław. To już chyba zmęczenie sezonem. JKS gra głównie jedną siodemką, więc natężenie było duże. My miałyśmy więcej zmian, co dało trochę świeżości. To był pierwszy z trzech meczy u siebie i na pewno chcemy wygrać też pozostałe dwa. Będzie walka i zrobimy wszystko, żeby zdobyć te sześć punktów. – powiedziała po spotkaniu kapitan zespołu, Mariola Wiertelak.
Kobierzyczanki umocniły się na trzeciej pozycji w tabeli. Za tydzień na własnym boisku podejmą Piotrcovię, a za dwa – Zagłębie.
KPR Kobierzyce – Eurobud JKS Jarosław 38-31 (17-12)
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 15, Kucharska 2, Ilnicka 2, Tomczyk 3, Piotrowska 1, Janas 2, Kuriata, Wiertelak 3, Ivanović 2, Walczak 1, Koprowska 1, Despodovska 3, Wicik 1, Michalak 2.
JKS: Bancilon 11, Balsam 6, Donets 3, Luberecka, Szczurek, Turkalo 4, Kulpa, Pietras 1, Strózik 1, Żukowska, Szymborska Am. 1, Szymorska Al. 1, Kozimur 3, Backiel