Aleksandra Kucharska, rozgrywająca KPR-u Kobierzyce:
Nie wyszedł nam początek meczu, Zagłębie odskoczyło nam bardzo i trudno to było odrobić takie straty. To jest mocny przeciwnik, bardzo doświadczony, kiedy już poczuły wiatr w żagle, trudno je było zatrzymać. My popełniałyśmy błędy i odrabianie tych strat było niemożliwe. Problem był też w obronie, Lubin za łatwo zdobywał bramki. Zadecydowało to, że nie wykorzystywałyśmy tego, co nam dawał przeciwnik, złe decyzje w ataku. Próbowałyśmy przebić głową mur po prawej stronie boiska, zamiast szukać przestrzeni gdzie indziej. Błędy trzeba przeanalizować i ruszamy z akcją Koszalin, nie ma co zwieszać głów. To był tylko jeden mecz, wszystko przed nami.
Małgorzata Buklarewicz, rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin:
Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane i zmotywowane na zespół z Kobierzyc. Jak wiadomo, w tym sezonie rezultat pomiędzy nami to 1-1, więc wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwa przeprawa. Wydaje mi się, że to bardzo dobra obrona w pierwszej połowie dała nam zwycięstwo. Straciłyśmy tylko dwie bramki w kwadrans, więc miałyśmy tę bezpieczną przewagę i dociągnęłyśmy ją do końca. Wróciłyśmy do gry o złoto. Był już taki moment, że traciłyśmy do Perły aż dziesięć punktów, teraz są to tylko trzy. Przed nami dwa mecze z Perłą i nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcie. Nadal myślimy o mistrzostwie.