Seria 1, SK.3
Wypowiedzi po meczu KPR Gminy Kobierzyce – KPR Ruch Chorzów 36-22 (16-11)
Zorica Despodovska:, rozgrywająca KPR-u Kobierzyce, MVP spotkania:
Bardzo się cieszę, że tak dobrze rozpoczęłyśmy sezon. To świetne uczucie znowu czuć radość po zwycięstwie. Wcześniej miałyśmy jakiś problem z tymi pierwszymi spotkaniami, ale wydaje mi się, że złamałyśmy pewną barierę w głowach i to więcej się już nie powtórzy. Byłyśmy świetnie przygotowane zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wszystko, co sobie założyłyśmy, udało nam się zrealizować. Każdy szczegół miałyśmy dopracowany, wykorzystałyśmy czas bez grania najlepiej, jak się dało. To nam dużo dało. Obrona i atak się dopełniały, więc wynik jest zadowalający. Bardzo mnie cieszy też indywidualna nagroda, czekałam, żeby w końcu wrócić na parkiet. Za tydzień czeka nas trudny mecz w Lubinie i to na nim skupimy się już od następnego treningu.
Monika Koprowska, skrzydłowa KPR-u Kobierzyce:
Myślę, że widać było nasze duże zaangażowanie. W ostatnich latach te inauguracyjne spotkania nam nie wychodziły, ale musiałyśmy się po prostu inaczej do tego meczu nastawić. Po takiej przerwie byłyśmy jednak głodne gry. Miałyśmy dużo założeń, które, wydaj mi się, udało nam się zrealizować. Widać to zresztą po wyniku i cieszymy się z wysokiej wygranej. Ta półroczna przerwa była zdecydowanie za długa. Nawet ostatnio rozmawiałyśmy, że nie możemy się doczekać tego meczu i wymieniałyśmy pierwsze obawy. Wyszło bardzo dobrze, ale za tydzień czeka nas trudne spotkanie i musimy się do niego porządnie przygotować.
Agnieszka Piotrkowska, rozgrywająca Ruchu Chorzów:
Niestety nie zagrałyśmy tego, co miałyśmy zaplanowane. Taktycznie byłyśmy przygotowane, ale każda robiła nie to, co miała. Nie wiem, z czego wynika. Gdyby każda z nas robiła to, co zostało jej powierzone i co ćwiczyłyśmy na treningach, to oblicze tej gry byłoby zupełnie inne.